niedziela, 13 stycznia 2013

Rozdział 6 Xoxo


 W Londynie byliśmy popołudniu.Zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do mnie. 
-Czuj sie jak u siebie-powiedziałam , wchodząc do domu.
-Hahahah . Dzięki - powiedział i uśmiechnął sie 
-Chodź , pokaże ci gdzie co jest -powiedziałam i oprowadziłam go po mieszkaniu .
- Woow. Ładnie tu - powiedział z zachwytem .
-Dostałam to mieszkanie od babci na 18 urodziny .-powiedziałam.
-A... rodzice ? Zostali w Polsce , tak? - zapytał Niall.
-Nie... oni nie żyją. Zginęli w wypadku jak miałam 10 lat.-powiedziałam łzami w oczach. 
-Prze.... przepraszam, nie wiedziałem.- powiedział i przytulił mnie.
- Nic się nie stało. Mogłeś nie wiedzieć.- powiedziałam.
- Nie płacz już. Nie lubię jak jesteś smutna.-powiedział i otarł moje łzy.
-To moja wina. Przepraszam . Nie pomyślałem -powiedział ze smutkiem w oczach.
- Nic. się nie stało. Dobra nie będę się już mazgaić.- powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
- Podoba ci się tu?.- zapytał i odwzajemnił uśmiech.
- Taak. Tu jest ślicznie.-powiedziałam z zachwytem.
- To moje ulubione miejsce. Gdy chce być sam, przychodzę tu.-powiedział.
- ,,zieew'' , która godzina?.-zapytałam.
- 23.30 , a co śpiąca?.-zapytał, miło się uśmiechając.
- Mhm.. chodźmy już.-poprosiłam.
Niall złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę domu.
** W domu**
- Jesteś głodny?-zapytałam chłopaka.
- Trochę.. .- odpowiedział i uśmiechnął się.
- A na co masz ochotę?-zapytałam.
- Nie wiem ... może spaghetti .- zaproponował.
- Ok. Ale pomożesz mi?.-powiedziałam z oczami kota ze Shreka.
- Jak tak ładnie prosisz to..tak .- powiedział i pocałował mnie w policzek.
Danie wyszło nam świetnie. Po posiłku poszliśmy do mojego pokoju.
- Y.. Julku ja będę spał na kanapie. Nie będę się pchał do ciebie.-powiedział
-No co ty . Spij ze mną.-odpowiedziałam.
- Nie chce ci przeszkadzać.- wytłumaczył.
- Jak chcesz.- odpowiedziałam z uśmiechem.
**Noc**
Obudziłam się o 12.30 . Niall nie spał. Wiercił się na kanapie.
-Nie możesz zasnąć?.-zapytałam.
-Nie, strasznie chce mi się spać.-odpowiedział.
-Choć do mnie, przecież tam jest niewygodnie.-zaproponowałam.
-Dziękuje ci.-odpowiedział i przeniósł sie.
**30 minut później**
~~Oczami Nialla~~
-Julka śpisz? Ej? śpisz?.-zapytałem szeptem.
Nikt nie odpowiedział. Lekko się do niej przysunąłem i objąłem ramieniem. Długo jeszcze nie mogłem zasnąć. Męczyła mnie jedna myśl ..Chyba coś do niej czuje i  w tym momencie się obudziła. Szybko zabrałem rękę, ale ona ją zatrzymała.
**Rano**
Wstałem pierwszy. Julka jeszcze spała, więc ostrożnie żeby jej nie obudzić wziąłem rękę z jej talii i wyślizgnąłem się z łóżka.  Pomyślałem żeby zrobić jej niespodziankę i zacząłem robić jej śniadanie. Jak skończyłem to wszystko dałem na tacę i zaniosłem do sypialni. Dziewczyna wciąż spała. Wziąłem piórko i połaskotałem ją po nosie. Na jej twarzy pojawił się lekki grymas. Połaskotałem ją jeszcze raz, a ona powiedziała:
-Babciu jeszcze pięć minut..
-Hahaha nie jestem twoją babcią.-odpowiedziałem wciąż sie śmiejąc.
-Przepraszam. Mm... Co tak ładnie pachnie ?.-zapytała z zachwytem.
-Twoje śniadanko.-powiedziałem i położyłem tackę na łóżku.
-Ooo, dziękuję ! Kochany jesteś.-powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
Patrzyłem jak Julka jadła posiłek. Była śliczna. Każda jej część przyciągała mnie do niej. Miałem ochotę zabić Lou za to co jej zrobił.  Odgarnąłem głupią myśl i zapytałem dziewczyny:
-Smakuje ci ?
-Tak. Pyszne jest.-powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.
-Zaczekaj tu chwilę. Zaraz wrócę.-powiedziałem i wyszedłem z pokoju.
~~Oczami Julki~~
Niall wrócił za ok. 5 min. Trzymał w ręku gitarę. Popatrzyłam na niego z wytrzeszczem i powiedziałam:
-Niall.. Co ty kombinujesz ?
-No co ? Mówiłaś, że chcesz się nauczyć grać, a ja jestem najlepszym nauczycielem.-powiedział z dumą.
-Hahah jakiś ty skromny.-sprostowałam, a irlandczyk wyszczerzył swoje, białe ząbki.
Po śniadaniu ubrałam się w to i tak jak powiedział farbowany blondynek, zaczął  mnie "uczyć" gry na instrumencie. Dlatego "uczyć", bo co chwile albo wybuchaliśmy niekontrolowanym śmiechem, albo Niallowi burczało w brzuchu i szedł coś zjeść.
-Źle trzymasz, dlatego ci nie wychodzi.-powiedział irlandczyk i obją mnie z tyłu. Czułam jak czerwienią mi się policzki.
-Czy ty się rumienisz?-zapytał Niall z zaciekawienie w oczach.
-Hahahahahahaha nieee czego tak myślisz?-zapytałam.
Cisza..., a po chwili wybuchliśmy niekontrolowanym śmiechem. Jak się już ogarnęliśmy, Niall dalej kontynuował lekcje. Nagle przestał.
-Niall, co ty robisz ?-zapytałam.
-Boo.. ja znowu jestem głodny.-powiedział i złapał się za brzuch.
-Boże ile ty jesz !?-powiedziałam i wystawiłam mu język.
Poszliśmy zrobić kanapki. Ja zjadłam 2, a Niall całą resztę. Została ostatnia. Wymieniliśmy spojrzenia rzuciliśmy się na kanapke. "biliśmy" się o chwilę o nią, ale ja wygrałam. 
-No niee! To moja kanapka.-krzyknął zły Irlandczyk.
-Przegrałeś.-wystawiłam język i powoli zbliżałam bułkę do buzi.
-Nieee !!-krzykną i dosłownie rzucił się na mnie.
Kanapka wypadła mi z rąk i wpadła idealnie do kosza.
-Cooś ty zrobiła?!! Moja kanapeczka. Jak mogłaś!? Ona była taka młoda..-wykrzyczał Niall z łzami z oczach.
-Niall, przepraszam. Mogę ci zrobić nową.-powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
-No..no..nową!? O nie pożałujesz za to.-powiedział blondynek i uśmiechną się, a to dobrze nie znaczyło.
Zaczą mnie łaskotać.
-Ni..haha Nia..hahaha Niall ! Proszę przestań.-ledwo co powiedziałam.
-Przestane jak przeprosisz kanapeczkę.-powiedział stanowczo Horan.
-Dobra, przepraszam cie kanapeczko Nialla!-wykrzyknęłam z nadzieją, że Niall przestanie mnie łaskotać.
-To za mało. Krzyknij jeszcze, że mnie kochasz.-powiedział śmiesznie poruszając brwiami.
-KOOOCHAM NIALLA HORANA!!-krzyknęłam najgłośniej jak umiałam.
-No i o to mi chodziło.-powiedział blondynek i powoli zaczął zbliżać jego usta do moich. Dzieliło nas kilka centymertów, gdy nagle...
Hey girl, I’m waiting on ya
  I’m waiting on ya
Come on and let me sneak you out
 And have a celebration, a celebration


 The music up the window’s down.

-To Megg, chyba dopiero tearz zauważyła, że mnie nie ma w USA.-powiedziałam i odsunęłam się o Nialla.

-Halo?
-Cześć ! Gdzie ty się do cholery podziewasz ?!- krzyknęła zdenerwowana brunetka.
-O teraz zauważyłaś, ze mnie nie ma ?-odpowiedziałam oschle.
-Dopiero co się obudziłam. Julka gdzie ty jesteś ?!-zapytała ponownie dziewczyna.
-W Londynie z Niallem.-odpowiedziałam.
-ŻE WHAT !? Jak to w Londynie!? Czego wyjechałaś?!-zapytała zdezorientowana.
-Spytaj się Louiska, może ci odpowie. Ja kończę cześć.-powiedziałam i rozłączyłam się.
-Julka kto to był?-zapytał Niall.
-Megg. Dopiero teraz się skapnęła  że mnie nie ma w USA.-powiedziałam ze złością.
-Nie przejmuj się.-odpowiedział Irlandczyk i przytulił mnie..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak wam się podoba nowy rozdział ? Przepraszam, że tak długo na niego czekaliście, ale po pierwsze nie spodziewałam się, że tak szybko będzie 6 komentów. Zaskoczyliście mnie. I baardzo wam dziękuję za aż 33 komentarze i 1,000 wyświetleń. To dla mnie naprawdę baaardzo dużo znaczy!! następny rozdział raczej doda Lotte, bo ja jak narazie nie mam weny, a ona chyba ma jakiś pomysł ;> Woow, ale się rozpisałam. No to do nn Bayy ;**

9 komentarzy = 7 rozdział :3
Nikaa xoxo

12 komentarzy:

  1. Świetny. <3 lubię takie. :D
    Napisz następny. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna jesteś ;p

    OdpowiedzUsuń


  3. Hej!

    Twój blog został nominowany do Liebster Award!

    Więcej informacji znajdziesz tu : www.welcome-in-one-direction-world.blogspot.com

    Pozdrawiam, Pat <3

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny blog
    cudownie piszesz ;)

    Zapraszam na konkurs!
    Do wygrania biżuteria ;)
    Warto spróbować

    OdpowiedzUsuń
  5. naastepny rozdzial !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaaaajeeebiaaaszczyyy !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dajesz kolejny heuheuheu

    OdpowiedzUsuń