czwartek, 6 lutego 2014

nowy blog

Heej ;* Chciałam was zaprosić na nowy blog. Jest on o Dawidzie Kwiatkowskim ;)) http://kwiatkowsky-na-zawsze.blogspot.com/

wtorek, 2 kwietnia 2013

To ty chciałaś ze mną spać


**W domu**
-Wiitajcie ! -wykrzyknęła mama Nialla, gdy przekroczyliśmy próg domu.
-Cześć mamo !-odpowiedział Niall.
-Dzień dobry.-przywitałam się nieśmiało.
-Oo dzień dobry. Ale z ciebie ładna dziewczyna.
-Haha dziękuję.-powiedziałam i lekko się zarumieniłam.
-Mamo to my może pójdziemy na górę.
-Dobrze, o 19 jest kolacja.
-Niall, masz bardzo miłą mamę.-powiedziałam, gdy byliśmy już na górze.
-Wiem, dużo osób mi to mówi.
-Haha nie dziwię się. Dobra to gdzie ja będę spała ?
-No tutaj.-powiedziała wskazując na łóżko.
-Aha. No dobra, a ty ?
-W drugim pokoju.
-Ejj no. Bo mi może być zimno. w nocy, a co jak mi się koszmar przyśni.
-hahaha no dobra. Będę z tobą spał, jak tak bardzo mnie prosisz.
-Cieszę się.
-Co ty na to żebyśmy poszli na spacer ?
-Dobry pomysł. To ja się idę przebrać i możemy iść.
Po 10 minutach byłam gotowa. Ubrałam się w to. Wzięłam jeszcze płaszcz i wyszliśmy. Szliśmy w milczeniu. Postanowiliśmy pójść do parku. Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy o czasach, w którym Niall był dzieckiem. W pewnym momencie jakaś dziewczyna do na podeszła i powiedziała:
-Niall, kochanie to ty ?
-Yy... Julka to moja była dziewczyna - Alex.
-Cześć.-odpowiedziała perfidnie dziewczyna.
-Niall, nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłam ! -powiedziała i wpiła się w usta chłopaka.
Nie wytrzymałam, wstałam z ławki i zaczęłam biec co sił w nogach. Nie znałam tego miasta, ale teraz wszystko było mi obojętne. Słyszałam jak Niall mnie woła. Skręciłam w jakaś uliczkę i wiedziałam, że był to błąd.
-No cześć, zgubiłaś się ?-zapytał jakiś facet.
-Nie ja tylko..
-Poczekaj, może się poznamy.-powiedział i podszedł do mnie.
-Muszę już iść.
-Zostań.-zaczą mnie obmacywać.
-Nie dotykaj mnie !
-Jaka ostra, lubię takie.-powiedział i zaczął ściągać ze mnie ubrania.
Nie mogłam się od niego odciągnąć. Zaczęłam krzyczeć. Facet już miał ściągać ze mnie koszulkę  gdy w pewnym momencie spadł. Za nim stał mój Niall. Szybko wstałam i wtuliłam się w chłopaka. Zaczęłam płakać.
-Ciii, już dobrze. Chodźmy.
Całą drogę chłopak trzymał mnie w talli. Do domu przyszliśmy idealnie na kolacje. Nie dziwię się, że Niall bardzo lubi jeść. Z mamą, która ma taki talent kucharski. Po posiłku poszliśmy do naszego pokoju.
-Niall, ja się pójdę wykąpać dobrze ?
-Ok, pokazać ci gdzie co jest ?
-Nie nie trzeba.
Ściągnęłam ubrania i weszłam do wanny. Woda pachniała moim płynem do kąpieli o zapachu truskawki. Po ok godzinie wyszłam z wanny. Wtarłam w ciało mój ulubiony balsam i przebrałam się w piżamę. Niall już leżał w łóżku. Wślizgnęłam się pod kołdrę i położyłam obok niego.
-Niall ? Mogę cię o coś spytać ?
-Jasne pytaj o co chcesz.
-Kto to jest ? Ta Alex ?
-Alex, to moja była dziewczyna. Zerwałem z nią przed wyjazdem do Anglii.
-Aa, czyli już nic was nie łączy ?
-Nie.
Leżeliśmy tak w milczeniu, gdy w pewnej chwili zaczęłam ziewać.
-Może już chodźmy spać ? Widzę, że jesteś śpiąca.
-Słusznie. Dobranoc.-powiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek.
-Dobranoc.
*Rano*
-Pooobudka !!! Wstajemy !!! Nie śpimy !!
-Niall !!! Czego mnie budzisz tak wcześnie ?!
-Yy.. kochanie jest już w pół do dwunastej.
-No mówię, że wcześnie, idę spać, dobranoc.
-Ja ci dam dobranoc.-powiedział po czym rzucił się na mnie i zaczął mnie łaskotać.
-Dobra..hahahha.dobra..hahah już.hahahha....nie...hahahhah..będę...hahhaha...spać !!!
-No ja mam nadzieje.-powiedział po czym mnie puścił.
-A teraz idź się przebrać, śniadanie będzie za 10 minut.-rzekł Horan i klepną mnie w tyłek !
-Co to miało być ?! Horan, ja ci obiecuję, uderzę cię.
-No przepraszam.
-Tak łatwo to nie będzie. Nie wybaczam. Pff. foch ! -powiedziałam i poszłam do łazienki.
Po chwili chłopak zaczął się dobijać do drzwi.
-Juulka, no przepraszam !!
-Peszek, ja tak szybko nie wybaczam.
Wzięłam szybki prysznic i skapnęłam się, że nie wzięłam ciuchów ze sobą.
-Ku*wa !-przelknełam po polsku, czego na szczęście Niall nie zrozumiał.
-Co ?!
-A nic,nic. Niall, mam do ciebie prośbę. Wybierzesz mi jakieś ciuchy z torby, bo zapomniałam ich wsiąść.
-No nie wiem, podobno jesteś na mnie zła.
-Wybaczę ci jak je przyniesiesz.
-Ok !
-Hahaha !
Po chwili chłopak otworzył drzwi.
-Uhuhuhu !! Ładnie ci w samym ręczniku..
-Zboczeniec !
-Że niby ja !? To ty chciałaś ze mną spać.
-Horan, ja naprawdę nie chcę ci zrobić krzywdy ale nie mam innego wyjścia.
-Nie !! Już wychodzę, tylko nie bij !-wykrzykną chłopak po czym wybiegł z łazienki.
-Co za idiota.-powiedziałam pod nosem.
-Słyszałem !
-Horan !!
-I dobrze
Chłopak wybrał ten zestaw. Nawet mi się podobał, oprócz tego, że był cały różowy -.- Ehh.. no trudno, muszę go ubrać, bo jeszcze się ten debil obrazi.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziwny ten rozdział O.o Noo to już prawie koniec. Do końca tygodnia powinnam dodać epilog. Bloga nie będę usuwać, ponieważ możne jeszcze kiedyś wrócę i go skończę w co wądpie. Bardzo was proszę, żebyście głosowali w ankiecie. To dla mnie naprawdę  bardzo ważne. Możliwe, ze w tym nowym blogu o JB, pojawią się chłopacy z 1D (najwięcej Nialla). Sie rozpisałam O.O
No to do epilogu, Siems ;*

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Sad message..

Bardzo, was przepraszam, że nie dodawałam nic przez około 1,5 miesiąca. Nie będę was okłamywać i głupio się tłumaczyć, po prostu powiem wam prawdę.
No to tak po pierwsze kompletnie nie miałam weny, nic mi sie nie chciało, nawet uczyć, no i teraz ma za to konsekwencje : /
Po drugie też mi się nie chciało. Tego bloga nie założyłam po to żeby pisać jakieś beznadziejne wypociny, które pisałabym z przymusu. Tylko dlatego, ze chciałam sprawdzić czy to co pisze ma wgl. jakiś sens.
A po trzecie co nie wiem czy jestem jeszcze Directioner. Pokochałam JB i bardziej chcę o nim pisać niż o 1D .
Napisałam rozdział, ale troche krótki jest, więc go dodam, napisze epilog i skończe tego bloga. Wiem, zę pewnie mnie za to zabijecie no ale trudno. Jeśli kiedyś powrócę do tego bloga to na pewno was poinformuje. Zostawcie tylko swoje tt lub nr gg lub co tam chcecie. Do nstp. razu. Bay ;**

Nikaa

sobota, 23 lutego 2013

Pierwszy śnieg.


Przez następne dni nic specjalnego się nie działo. Codziennie chodziliśmy gdzieś z Ellie. Tydzień dobiegał końca. Dziewczynka musiała wreszcie wrócić do domu. Odwieźliśmy ją na lotnisko. Pożegnała się z każdym z osobna. Patrzyliśmy wszyscy na niebo. Zaczęliśmy machać do lecącego samolotu. Poczułam coś mokrego na nosie. Po chwili zobaczyłam, że z nieba zaczęły spadać malutkie płatki. To był pierwszy śnieg w tym roku. 
Za 3 dni jest Wigilia. Od dziecka lubiłam te święta. Jest wtedy tak kolorowo. Wigilię zawsze spędzaliśmy u mojej babci. Zjeżdżała się wtedy cała rodzina. Później rodzice zginęli i nie było już tak dobrze. Leżałam tak i myślałam. W pewnym momencie Megg weszła do pokoju.
-Nie śpisz już ? 
-Niedawno wstałam. -odpowiedziałam.
-Głodna? -zapytała dziewczyna.
-Mogłabym zjeść konia z kopytami.
-Hahaha. Konie są nie dobre. Choć do kuchni. Chyba, że nie chcesz MOICH naleśników.-powiedziała i wyszła z pokoju.
-Twoich zawsze !-odpowiedziałam i szybko wyskoczyłam z łóżka.
Naleśniki Megg były chyba najlepszym jedzeniem jakie mogło istnieć.
-I co smakuje ci ? -zapytała.
-Mhmm.-odpowiedziałam jej z pełnymi ustami.
Po śniadaniu spotkałyśmy się z chłopcami. W zasadzie nic ciekawego nie robiliśmy.
-Gdzie spędzacie święta?-zapytał w pewnym momencie Liam.
-Ja z Megg w Polsce.-rzekł Zayn.
-Ja i Harry jedziemy do naszych rodzin.-odpowiedział Lou.
-Liam pewnie z Dani.-powiedziałam, na co Liaś mi przytakną.
-Niall, a ty?-zapytałam.
-No ja właśnie...Chciałem się ciebię zapytać czy nie chciałabyś spędzić świąt ze mną w..Irlandii.-zaproponował chłopak.
-Naprawdę ? Bardzo bym chciała !-odpowiedziałam podekscytowana.
-Czyli się zgadzasz ? Samolot mamy jutro o 11 rano.
-Okay. A kto nas odwiezie ? -zapytałam.
-Ja mogę.-powiedział Lou.
-To ok. A teraz co powiecie na jakiś film ? -zaproponowałam.
-Chętnie, ale już jest późno, a jeszcze się musimy spakować.-powiedziałam ze smutkiem.
-Noo, dokładnie.-zgodziła się ze mną Megg.
-Szkooda. Odwiozę was.-rzekł ze smutkiem Zayn.
-Okeej.-odpowiedziałyśmy z Megg.
**W domu**
-Ok to wy się jeszcze pomiziajcie, a ja idę do środka.-powiedziałam wychodząc z samochodu.
Ściągnełam kurtkę i buty i poszłam zrobić kolacje. Pomyślałam, że Megg też będzie głodna, więc zrobiłam też jej. Po ok 15 minutach dziewczyna wreszcie przyszła.
-Boże, jak wy się kochacie ! -powiedziałam, gdy weszła do kuchni.
-To tak jak ty z Niallerkiem.-odpowiedziała i wystawiła mi język.
-Hahahah no chyba nie. My nie jesteśmy razem.
-Wierz mi, że to tylko kwestia czasu.
-Hahaha jasne.
-Ty naprawdę nie widzisz jak on na ciebie patrzy?
-No jak patrzy ? Jak na normalnego człowieka.
-No właśnie nie. Patrzy na ciebie jak na jedzenie.
-Pff...
-Wiedz o  tym, że on kocha jedzenie i ciebie pewnie też.
-Taa jasne. Dobra koniec gadanie o mnie. Tosty już gotowe.
-ooo dziękuję, zrobiłaś tez dla mnie.
-Proszę.
Po kolacji poszłyśmy się spakować, bo Megg i Zayn wylatywali o tej samej porze co ja z Niallem. Po około godzinie skończyłam upychać wszystko to mojej malutkiej walizki. Ledwo co wszystko zmieściłam. Megg miała podobnie. Weszłam do jej pokoju zobaczyć czy się już spakowała.
-Yy Megg, co ty robisz ?-zapytałam, gdy zobaczyłam, że dziewczyna siedzi na walizce w dziwnej pozycji.
-No, a jak ci się wydaje ? Próbuje zamknąć to cholerstwo.-powiedziała i wskazała na torbę.
-Hahahhahah pomogę ci. Ty usiądź na niej, a ja spróbuj ją zasunąć.
-Jeeeszcze troooooche !!!! Zesunęłam !!
-Jeeej ! Wreszcie. Dobra idziemy spać. Dobranoc.-powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
-Hahaha. Okeej. Ejj, bo Zayn będzie zazdrosny.
-Nie musi wiedzieć.
-Ale ja mogę mu powiedzieć.
-Niewiasto proszę nie mów temu młodzieńcowi o tym że moje usta dotknęły twojego policzka.-zaczęła się wydzierać.
-No dobra dobra, nie powiem, tylko się już tak nie drzyj.
-Też cie kocham.
-A ja ciebie niee. Buhahahah.-odpowiedziałam i poszłam do siebie.
-Co za debil.-powiedziałam pod nosem.
-Słyszałam !
*Rano*
-Ej Megg wstawaj !! Bo się spóźnimy !!
-No dobra, już wstaje.
-mamy niecałą godzinę !
-Aż tyle czasu, a ty mnie budzisz ?!
-I tak się będziesz śpieszyć. Nie marudź tylko wstawaj.
Poszłam do pokoju. Z szafy wygrzebałam jakiś sweter i spodnie i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Przebrałam się w wybrany wcześniej zestaw. Rzęsy podciągnęłam tusze i usta błyszczykiem. Włosy zostawiłam w spokoju. Dopakowałam jeszcze parę rzeczy do walizki i zeszłam na dół.
-Meeg !! Zaa 5 minut bądź w kuuuchni.
Zostało nam niewiele czasu, wiec zrobiłam na płatki z mlekiem na śniadanie. Po chwili przyszła Megg.
-I co ? Mówiłam, że nie będę się musiała śpieszyć.
-No niech ci będzie.
Po śniadaniu Megg poszła po swoją walizkę i zniosła ją na dół.
*Ding-Don*
-Meeg !! Chodź juuż ! Louis już czekaa !!
-Juuuż schodzę !
-Hej kochanie. -powiedział Zayn do Megg.
-Cześć.-odpowiedziała i ich usta złączyły sie w pocałunku.
-Awwwr ! Jakie słoodziaki.
-Hahaha Julka.-zaśmiał się Lou.
-Hahha no coo ? Patrz jak słodko razem wyglądają.
Wyciągnęłam aparat i zrobiłam im zdjęcie.
-Noo rzeczywiście słodko.-powiedział szeptem Niall.
-Matko Boska !! Niall !! Zawału bym dostała !!
-Oj przepraszam.
-Ja się wcale nie gniewam.
-No dobra, dobra. Wsiadajcie, bo wam samoloty uciekną.
Na lotnisku byliśmy za ok 15 min.
Pożegnaliśmy się z Louim, Zaynem, Megg i poszliśmy tam gdzie się oddaje walizki. Lot miną mi szybko. Siedziałam z słuchawkami w uszach, oparta o ramię Nialla. Chłopak czytał jakąś książkę. Po chwili Morfeus zabrał mnie do swojej krainy.
PROSIMY O ZAPIĘCIE PASÓW, ZBLIŻMY SIĘ DO LĄDOWANIA.
-Co się dzieje?-zapytałam Nialla.
-Nic, zarz będziemy lądować, więc zapnij pasy.
Nie lubiłam lądowania. Ze strachu złapałam chłopak za rękę.
-Spokojnie, zaraz wylądujemy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heeeej !! Przepraszam  że tak długo nie dodawałam rozdziału, ale wena kompletnie mnie opuściła. Próbowałam coś napisać, ale po prostu się nie dało. Ten rozdział jakoś napisałam. Mi się nie podoba. Wyszedł mi trochę krótszy niż poprzednie, ale to przez brak tej weny. Dziękuję wam ze aż tyle komentów pod ost. rozdziałem (Szkoda, że mnie było 30) ;* i za aż tyle wyświetleń. Woow już jest prawie 4.000 *.*

14 komentarzy = następny rozdział !! *u*





poniedziałek, 4 lutego 2013

Wyciskacz łez..


-Co chcesz dziś robić?-zapytałam się Ellie.
-Nie wiem, może pójdziemy do wesołego miasteczka?-zaproponowała.
-Dobra. Kto chce iść z nami?-zapytałam się chłopaków.
-Gdzie iść?-powiedział Zayn z Liamem, wchodząc do salonu.
-Do wesołego miasteczka.-odpowiedziałam.
-Ooo do miasteczka to ja zawsze !!-powiedział ucieszony Louis. 
-Czyli idziemy wszyscy tak ?-upewniłam się.
-Taak!-odpowiedział Niall, ciesząc się jak małe dziecko.
Dołączyła do nas jeszcze Megg. Musieliśmy jechać na dwa samochody. Ja, Niall, Ellie, Liam i Harreh pojechaliśmy samochodem lokersa, a reszta czyli Megg, Zayn i Louis samochodem marchewkorzercy. Na miejscu byliśmy za około 30 minut. Na początku poszliśmy na karuzele. Następnie na roller coster.
-Wiecie co, ja chyba zostanę tu.-powiedział Harold.
-Coo? Nasz Harry się boi ?-dopiekał mu Zayn.
-Niee? Po prostu nie chce.-tłumaczył się lokers.
-No już się nie tłumacz.- przedrzeźniał się z nim mulat.
-Nie tłumacze się tylko próbuje ci wyjaśnić.-odpowiedział mu Harreh.
-Dobra, dobra. Ja tam swoje wiem.-powiedział Malik i wsiedliśmy do wagoników.
Po przejechaniu trasy, trochę kręciło mi się w głowie.
-My chcemy jeszcze raz !!!-ogłosił nam Ziam.
-Chłopaki, musimy się zbierać, bo Elli już prawie śpi.-powiedziałam na dziewczynkę, która ledwo co stała na nogach.
-No dobra.-odpowiedział już smutniej Malik z Paynem.
-Kiedyś wam to wynagrodzę.-obiecałam i ruszyliśmy w stronę parkingu.
Ellie zasnęła w samochodzie.
-Ja ją wezmę.-powiedział szeptem Harold, gdy miałam ją brać.
-Jak chcesz.-odpowiedziałam.
Cicho weszliśmy do domu. Nocowałyśmy dziś z Ellie u chłopaków. Ja spałam z Niallem, a mała obok w pokoju.
-Niall? Pożyczysz mi coś do spania?-poprosiłam chłopaka.
-Oczywiście, trzymaj.-powiedział i podał mi swoje spodnie dresowe i jaką koszulkę  Poszłam do łazienki i przebrałam się w ciuchy blondyna. Zobaczyłam jeszcze czy Ellie śpi i poszłam do sypialni. Niall leżał już w łóżku. Wślizgnęłam się pod kadrę i wtuliłam w jego nagi tors. Był taki ciepły. Chłopak pocałował mnie w czoło i zasnęłam. Coś zaczęło mnie szturchać. Otworzyła lekko oko i zobaczyłam Ellie.
-Co się stało, kochanie?-zapytałam z troską.
-Miałam kosmar. Mogę spać z wami?-wytłumaczyła mała.
-Jasne.-odpowiedziałam, a dziewczynka weszła pod kadrę i przytuliła się do mnie. Po chwili słyszałam tylko jej równy oddech. Ponownie zasnęłam. Tym razem nikt mnie już nie budził.
**Rano**
-Ciicho, bo ją obudzisz.-powiedział szeptem Niall.
-Pzeprasam, już nie będę.-odpowiedziała mu Ellie.
Otworzyłam lekko jedno oko. Zobaczyłam nade mną Irlandczyka i moją siostrę.
-Co wy znowu wymyśliliście?-zapytałam, dziwnie na nich patrząc.
-Obudziła się !! No nie !-krzykną oburzony chłopak.
-No peszek.-odpowiedziałam i wystawiłam mu język.
-Głodna?-zapytał.
-Trochę.-odpowiedziałam, a mój żołądek zaburczał.
-Hahaha. Proszę.-powiedział i podał mi tackę z jedzeniem.
-Niall, nie musiałeś, ale dziękuję.-podziękowałam mu i zabrałam się za jedzenie.
-Nie musiałem, ale chciałem.-powiedział blondasek.
-Jaki ty kochany!-powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek.
Niall chyba się postarał, bo jedzenie było pyszne. Chłopak przygotował miskę musli z truskawkami, borówkami i kawałkami czekolady. Po posiłku poszłam do łazienki i przebrałam się w to co wczoraj, ponieważ nie wzięłam ze sobą ubrań. Zeszłam na dół. Chłopaki oglądali jakiś film.
-Co robicie?-zapytałam.
-Nudzimy się. Juulka, proszę wymyśl coś co możemy robić.-błagał mnie Lou.
-No dobrze. Może...pokażemy Ellie Londyn. Co wy na to ? -zaproponowałam.
-Świetny pomysł ! -ucieszył się Harold.
-Tylko ja jeszcze muszę do domu skoczyć.-powiedziałam
-Ja pojadę z tobą!-krzykną Lou
-No dobra..Jeśli chcesz.-odpowiedziałam.
Lou wziął kluczyki i poszliśmy. Jechaliśmy w ciszy, gdy w pewnym momencie Loueh ją przerwał:
-Julka..-powiedział.
-Tak?-odpowiedziałam mu.
-Nobo.. Wiem, że cię skrzywdziłem i ale bardzo cię za to przepraszam, ale muszę wiedzieć. Czy nie wróciła byś do mnie?-zapytał chłopak.
-Louis..Ja...Nie. Przepraszam cię, ale to co zrobiłeś..To..o bolało. Przepraszam.-powiedziałam i spuściłam głowę.
-To ja przepraszam. Skrzywdziłem cię i teraz tego żałuje -odpowiedział chłopak i do końca drogi nic już nie mówiliśmy.
Weszłam szybko do domu, otworzyłam szafę i myślałam w co się ubrać. Wybrałam ten zastaw. Szybko się przebrałam, wzięłam jeszcze płaszczyk, bo dziś było zimno i wyszłam z domu. Drogę powrotną przemilczeliśmy. Zgarnęliśmy chłopaków i pojechaliśmy do centrum miasta. Pierwsze pokazaliśmy Ellie Big Ben. W domu wzięłam jeszcze aparat, żeby porobić zdjęcia. Oczywiście chłopaki wzięli mi urządzenie i zaczęli wszystkim pstrykać fotki. Następnie przejechaliśmy się London Eye. Tym razem ja siedziałam z Ellie, Niall z Haroldem, Zayn z Megg i Liam z Louisem. Wagonik ruszył i po chwili podziwialiśmy śliczną panoramę Londynu. Kochałam to miasto. Kochałam ten język. Wszystko było tu idealne, no może oprócz pogody. Czasami brakowało mi tego słońca, które było w Polsce. No ale gdybym nie wyjechała, nie poznała bym chłopaków i nie była bym tu teraz z nimi. Tak się zamyśliłam, że nawet nie zauważyłam, że wagonik staną. Wysiedliśmy i poszliśmy do pobliskiego parku, w którym było niewielki jezioro. Usiedliśmy na ławkach, a Ellie rzucała kaczką kawałki chleba. Louis zobaczył gołębia,  podszedł do niego i krzykną:
-Kevin!!?-gołąb uciekł, a ten idiota zaczął za nim biec. Ludzie patrzyli na niego jak na psychopatę. Po około 15 minutach wrócił z smutną miną.
-Co się stało Lou?-zapytał Harold.
-Kevin już mnie nie kocha.-odpowiedział i usiadł obok lokersa.
-Ważne, że ja cie kocham.-powiedział Styles i przytulił przyjaciela.
-Oh Haroldzie ! Ludzie patrzą ! Nie publicznie !-zaczął się wydzierać Loueh.
-Oj tam trudno.-odpowiedział Harry i ponownie przytulił bruneta.
-Nudno tuu.-powiedział Niall.
-No trochę. Co wy na to, żebyśmy poszli na lody?-zaproponowałam.
-Taaak !! Na looody !!-przybiegła Ellie.
-No to idziemy.-powiedziałam.
Budka z najlepszymi lodami w mieście była ulicę stąd. Ja wzięłam 2 gałki straciatelle i miętowy z kawałkami czekolady. Ellie chciała truskawkowe. Reszta oprócz Nialla po 3, a blondasek wziął 5.
-Niall? Ty zjesz wszystkie gałki?-zapytałam zdziwiona.
-No oczywiście ! Przecież nie pozwolę, żeby się zmarnowały.-odpowiedział chłopak.
-Niall..Strasnie duzo jes.-powiedziała Ellie.
-Nie prawda !-odpowiedział oburzony chłopak.
-Prawda!-powiedziałam.
-Bo się obrażę!-zagroził blondyn.

-No dobra. Niech ci będzie tylko się nie obrażaj.-powiedziałam.
-Buziak na zgodę.-powiedział Niall, wskazując na swój policzek.
-No dobra.-powiedziałam i pocałowałam go.
-UUuuuuu !-powiedziała cała reszta. Ja  tylko wywróciłaś oczami. Po chwili poczułaś coś mokrego na nosie. Popatrzyłaś się w niebo. Ciemna chmura zasłaniała słońce.
-O nie ! Zaczyna padać.-powiedział ze smutkiem Liam.
-No trudno. Zbierajmy się. Ja nie chce być znowu chora.-powiedziałam.
Niall wziął mnie na barana.
-Niall co ty wyprawiasz?! Ja jestem ciężka !-krzyknęłam.
-Jesteś leciutka jak piórko, a zresztą tak będzie szybciej.-rzekł chłopak i wystawił mi język.
-No niech ci będzie.-odpowiedziałam.
Liaś wziął Ellie na barana, tak samo jak mnie Niall. Byłam mu za to wdzięczna. Popatrzyłam w tył. Zayn biegł z Megg, trzymając się a ręce, a Lou trzymał Harolda na barana. Wyglądali komicznie. Nawet się nie obejrzałam, a byliśmy już koło aut. Szybko weszłam do samochodu i odjechaliśmy. Pojechaliśmy do domu chłopaków.
-Ja jestem tylko na chwilę, bo Ellie jest już śpiąca.-powiedziałam, gdy weszliśmy do domu.
-Możecie zostać u nas.-zaproponował Niall.
-No tak, ale siedzimy już u was dość długo. Pojadę do siebie.-odpowiedziałam.
-Jak chcesz.-powiedział blondasek.
Chwilę u nich jeszcze posiedziałyśmy. Chłopaki jak zawsze się wygłupiali. Niall odwiózł mnie do domu.
-No to paa.-pożegnałam się i pocałowałam go w policzek.
-Mogę zostać z wami, jeśli chcecie.-powiedział Niall.
-Nie przesadzaj, jutro się zobaczymy.-odpowiedziałam mu.
-Do jutra jeszcze długo czas.-rzekł smutnym głosem chłopak.
-Już nie kombinuj.-powiedziałam i przytuliłam chłopaka.
-No idzies juz ? Zimno mii.-niecierpliwiła się Ellie.
-Już idę. Do jutra Niall.-powiedziałam i szłam już w stronę domu.
-Ellie, nie pożegnasz się z wujkiem?-zapytał.
-Juz ide.-odpowiedziała.
Mała wtuliła się w Nialla. Ich pożegnanie trwało krócej niż nasze. Weszłyśmy do domu.
-Jesteś głodna?-zapytałam.
-Tlosecke.-odpowiedziała.
-A na co masz ochotę? Może tosty?-zaproponowałam.
-Mogą byc. Mogę sobie włącyc bajke?-zapytała dziewczynka.
-Tak, włącz sobie, a ja zrobię ci kolacje.
Ściągnęłam buty i zaczęłam robić małej posiłek. Sama nie byłam głodna.
-Ellie! Choć, już gotowe!-zawołam siostrę.
-Juz ide.-powiedziała i zaraz była w kuchni.
-Idź umyj rączki.-rzekłam.
Po chwili Ellie przyszła, osiadła przy stole i zaczęła jeść kolacje.
-Smakuje ci?-zapytałam.
-Tak. Baldzo doble.-pochwaliła mnie Ellie.
-Cieszę się, że ci smakuje.-odpowiedziałam.
Po posiłku poszłam z małą na górę.
-To jest twój pokój.-powiedziałam i pokazałam jej pomieszczenie.
-O lajusiu !!! Jaki on ślicy ! Dziękuję.-odpowiedziała i wtuliła się we mnie.
-Proszę, a teraz muju, muju i spać.-rozkazałam.
-No dobze.-powiedziała.
Pokazałam jej jeszcze gdzie jest łazienka i zeszłam na dół. Jak na 6 lat to jest bardzo samodzielna. Usłyszałam, ze drzwi się otwierają. Przestraszyłam się. Myślałam  że to jakiś włamywać. Wzięłam patelnie i podeszłam do drzwi.
-Po co ci to?-zapytała zdziwiona dziewczyna, wskazując na patelnie.
-Megg ! Wiesz jak mnie wystraszyłaś.-odpowiedziałam.
-No przepraszam, że tak późno, ale Zayn nie chciał mnie puścić.-wytłumaczyła dziewczyna.
-Spoko. Co ty na to żebyśmy sobie dziś zrobiły taki babski wieczór ?-zaproponowałam.
-Jestem za. Tylko się rozpakuje i już schodzę na dół.-powiedziała dziewczyna po czym poszła do swojego pokoju. Zaczęłam robić popcorn.
-Julka..Poczytasz mi bajke na dobranoc?-zapytała Ellie.
-Już idę.-odpowiedziałam i poszłam na górę.
Siostra podała mu bajkę pt.."Kopciuszek" i położyła się w łóżku. Zaczęłam jej czytać. Po chwili dziewczynka już spała. Przypomniało mi się jak mama czytała mi tą bajke. Była to moja ulubiona. Po policzku pociekła mi łza. Szybko ją starłam i wyszłam z pokoju. Megg wybierała już film. Wzięłam miskę z popcornem i poszłam do salonu. Przykryłam nas kocem i włączyłam film. Brunetka wybrała jaką komedie. Po filmie oglądnęłyśmy jakiś wyciskacz łez. Płakałyśmy obydwie. No bo jak tu nie ryczeć jak facet zostawia dziewczynę i wyjeżdża do innego kraju. Bo filmach postanowiłyśmy już iść spać. Szybko się umyłam i przebrałam w piżamę od Nialla, którą mi ostatnio pożyczył. Pachniała nim. Weszłam pod kadrę i nie wiem kiedy Morfeusz zabrał mnie do swojej krainy. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak wam się podoba ? ^^ Chyba wyszedł mi ten rozdział. Tak znowu zmieniłam nagłówek, ale to dlatego, że zmieniłam troszeczkę bohaterów.  Dziękuję wam za aż tyle wejść. Wooow ! Pod ost. rozdziałem było prawie 20 to może pod tym, zrobicie mi niespodziankę i będzie 30 ? Ja was tak baaaaardzo proszę ;3

12 komentarzy = 12 rozdział xD
bardzo plose o 30 ;**

Nikaa xoox

niedziela, 3 lutego 2013

Imagin z Lou ^^


Siedziałaś na plaży i opalałaś się. Po chwili ktoś przysłonił ci światło. Nie otworzyłaś oczy, ale powiedziałaś:
-Nie wiem kim jesteś, ale zasłaniasz mi słońce, a ja mam zamiar się opalić. 
Osoba nawet nie drgnęła. Lekko otworzyłaś jedno oko i prawie dostałaś zawału. Tą osobą był LOUIS TOMLINSON Z 1D!!
Ty-Omg!! Co ty tu robisz?!
L-Przyglądam sie pięknej dziewczynie a co ?
Ty-A nic taki sobie Louis Tomlinson z najpopularniejszego boysbandu na świecie stoi przede mną.
L-(śmiech) może przejdziesz się ze mną? Tak na serio chce cie dłużej pooglądać xD
Ty- hahaha do usług.
Lou wziął cie pod rękę i poszliście razem oglądać zachód słońca. Bardzo dobrze się dogadywaliście. Gdy było już dość zimno i ciemno boo-bear zaprosił cię na wspólne ognisko z reszta zespołu. Zgodziłaś się. Na ognisku zmarzłaś i zobaczył to Louis i oddał co swoją pięknie pachnącą bluzę. Siedzieliście tak wszyscy cały czas się śmiejąc i czasem śpiewając.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba się ? ^^ Bo  mi nie za bardzo xD Jutro chyba pojawi się kolejny rozdział ;D

sobota, 2 lutego 2013

Ona cię kocha..

**Następny dzień**
Obudziłam się wtulona w Nialla. Zauważyłam, ze chłopak już nie spał.
-Długo mi się tak już przyglądasz?-zapytałam.
-Około godziny.-odpowiedział i pocałował mnie w nos.
-Nie nudziło ci się?-zdziwiłam się.
-Uwielbiam na ciebie patrzeć jak śpisz.-odpowiedział.
-Oj ty głupku.-powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
-Ja głupek ?!-zdenerwował się chłopak.
-No a nie?-zapytałam.
-Ooo to teraz pożałujesz.-powiedział i zaczął mnie łaskotać.
-Nia..hahahhaha..ll..hah..pro..ahhahha..szę.hahah..przestań..hahaha.-wykrzyknęłam ledwo co.
-Przestane jak...-powiedział Niall, a ja w tym momencie wyrwałam mu się i wybiegłam z pokoju.
-I tak cie znajdę !!-wykrzykną i zaczął za mną biec. Schowałam się w piwnicy. Było tam cholernie zimno. Stałam cichutko. Ktoś otworzył drzwi. Byłam pewna, ze to Niall. Serce zaczęło mi mocniej walić. Zaraz mnie znajdzie i...i zgwałci xD Głupek wszedł do pomieszczenia porozglądał się i ... po prostu wyszedł. Co za ślepota. Po około godzinie "szukania" usłyszałam krzyk Nialla:
-Juuulka !! Pomocy !!! Szybkoo!!!-Najszybciej jak mogłam wybiegłam i poszłam za krzykiem Nialla.
-Gdzie jesteś ?!-wykrzyknęłam.
-W salonie !-odpowiedział. Szybko pobiegłam do pokoju. Gdy weszłam do  pomieszczenia myślałam, ze zabije blondaska. Siedział sobie w fotelu jak gdyby nigdy nic.
-Co żeś się tak darł!?!? Myślałam, że coś ci się stało!!-wydarłam się.
-No już się nie gniewaj.-powiedział i przytulił mnie, a ja odepchnęłam go. 
-Jak mi zrobisz śniadanie, to ci MOOŻE wybaczę.-powiedziałam.
-Dziękuję za szanse !!! Łaskawa kobieto.-odpowiedział, śmiejąc się.
-A na co masz ochotę?-Zapytał dziwnie poruszając brwiami.
-Aa  na przykład na... Ym.. gofeery z dżemorem !!-wykrzyknęłam.
-Hahahahaha ! Gofery z dżemorem raz !-powiedział po czym poszedł do kuchni.
Usiadłam na kanapie i włączyłam TV. Po około 15 minutach śniadanie było gotowe, więc poszłam do kuchni.
-Smacznego !-powiedział Niall, gdy usiadłam przy stole.
-DZIĘ-KU-JE-MY !!-odpowiedziałam mu, śmiejąc się.
Już miałam wkładać do ust gofra, gdy w pewnym momencie poczułam wbiracje w kieszeni. Wyciągnełam telefon. Dzwoniła babcia. Szybko odebrałam.
-Cześć babciu!-przywitałam się.
-Dzień dobry wnusiu.-odpowiedziała staruszka.
Rozmawiałyśmy chwilę. Babcia pytała jak nam się mieszka w Anglii. Czy znalazłam już jakąś prace. 
-Julia, mam do ciebie prośbę.-powiedziała staruszka.
-Tak? O co chodzi?-zapytałam.
-Czy Ellie mogłaby przyjechać do ciebie na około tydzień ?-zapytała babcia.
-Taak ! Oczywiście ! Strasznie się za nią stęskniłam !!-wykrzyknęłam.
-Cieszę się. Wujek Kevin poleci z nią, a ty odbierzesz ją z lotniska. Dobrze?-zaproponowała.
 -Tak. A kiedy będzie wylatywała?-zapytałam.
-Za tydzień o 13.-odpowiedziała babcia.
-No to będę czekać.-odpowiedziałam.
-Wnusiu, ja już muszę kończyć. Do zobaczenia. Kocham cię.-powiedziała staruszka i rozłączyła się.
-Ja ciebie też.-odpowiedziałam.
-Kto to był?-zapytał Niall.
-Moja babcia. Moja siostra przyjeżdża za tydzień.-powiedziałam.
-Oo fajnie ! Ale się Harold będzie jarał. On kocha małe dzieci.-powiedział Niall.
-Ona kocha Harrego. Jak się dowie, że was znam to chyba szału dostanie.-stwierdziłam.
Skończyłam jeść śniadanie i poszłam do salonu. W zasadzie cały dzień przesiedziałam na oglądaniu TV. Chłopcy wyszli gdzieś rano, więc byliśmy z Niallem sami. Około 17, chłopak zaproponował, że oglądniemy jakiś film. On poszedł zrobić popcorn, a ja wybierałam film. Szukałam chwilę i  końcu zdecydowałam się na film pt "LOL". Bardzo mi się podobało. Lubię filmy, w których gra Miley Cyrus. Kojarzył mi się on z nami. Ze mną i Niallem. Na razie jesteśmy niby przyjaciółmi, ale kilka razy nie dużo brakowało, żebyśmy się pocałowali. Myślałam tak i myślałam aż wreszcie oparłam głowę o ramię Nialla i zasnęłam  Tydzień szybko zleciał. Zdążyłam już wyzdrowieć  ale Niall oczywiście był tak uparty, że powiedział, że ze mną zamieszkać, aby mnie pilnować  Zgodziłam się. W pewnym sensie to nawet lepiej..Megg mieszka teraz z chłopakami. Chce być z Zaynem przez cały czas. Wieczorem oglądaliśmy film "The last song" z Miley Cyrus. Nie oglądnęłam końca, ponieważ Morfeusz zabrał mnie do swojej krainy.
~~Oczami Niall'a~~
-I co podobał ci się film ?-zapytał gdy na ekranie leciały końcowe napisy.
Cisza..
-Ej Julka ? Haloo.. Śpisz?-pytałem.
Po chwili poczułem coś na ramieniu. Okazało się, że była to głowa Julki. Zasnęła, zresztą tak jak na każdym filmie. Wziąłem ją delikatnie na ręce i zaniosłem do sypialni  Przebrałem się w dresowe spodnie, jakiś podkoszulek i położyłem się obok Julki. Ona wtuliła się we mnie i Morfeusz zabrał nas do swojej krainy.
**Rano**
Wstałem pierwszy. Popatrzyłem na telefon, była 9 godzina. Dziś przyjeżdża siostra Julki. Wyślizgnąłem się z objęć dziewczyny i przebrałem się w ciemne rurki i koszulkę z napisem FreeHugs. Zszedłem na dół. Lodówka była w zasadzie pusta. Pomyślałem, ze pojadę na zakupy. Napisałem jej krótki liścik, żeby się nie martwiła i wyszedłem z domu. 
~~Oczami Julki~~
Obudziłam się wypoczęta. Nialla nie było, ale zostawił mi liścik o treści:
Przepraszam, że cię nie obudziłem, ale tak słodko spałaś i nie miałem serca. Pojechałem na zakupy po w lodówce pustki. Pamiętaj, ze dziś o 13 jedziemy odebrać Ellie z lotniska. 
Niall xoxo.
No to jestem sama w domu. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w czarne rurki i jasny sweterek, a do tego jasno-różowe szpilki. Całość wyglądała tak. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie kawę. Popatrzyłam do lodówki. Rzeczywiście było pusto. Zostało jeszcze trochę mleka i w szafce były płatki czekoladowe, więc zrobiłam sobie śniadanie. Po posiłku pomyślałam, żeby przygotować pokój dla małej. Pomieszczenie, w którym będzie spać mała było pomiędzy moim, a Megg pokojem. Dobrze, że ściany były pomalowane na różowy i biały kolor. Ellie na pewno się spodoba. Założyłam jasną pościel i całość wyglądała tak. Usłyszałam, że ktoś wszedł do domu.
-Niall, to ty?-zapytałam.
-Taak to ja. Zbieraj się zaraz jedziemy.-odpowiedział chłopak.
Zapomniałabym o tym ! Szybko wzięłam potrzebne rzeczy i zeszłam na dół.
-Gotowa?- zapytał Niall, gdy weszłam do kuchni.
-Tak.-odpowiedziałam i wyszliśmy z domu.
Droga na lotnisko zajęła nam 15 minut. Wyszłam z auta i poszłam tam gdzie ludzie wysiadają z samolotów. Stałam z Niallem i szukałam wzrokiem małej. Po chwili usłyszałam, ze ktoś mnie woła:
-Julka !!!
Odwróciłam się. Okazało się, że to była Ellie. Biegła w moją stronę najszybciej jak mogła. Gdy była już przy mnie wpadła w moje ramiona i wtuliła się we mnie najmocniej jak tylko mogła.
-Tęskniłam, baldzo.-powiedziała mała przez łzy.
-Ja też, ale to nie powód, żeby płakać.-odpowiedziałam.
-Cześć. Jak masz na imię ?-zapytał Niall.
-Ellie, a ty?-odpowiedziała Elizabeth.
-Zalas, ty nie jesteś ten z One Direkszyn ?-zapytała dziewczynka.
-Hahahaha tak to ja.-odpowiedział jej Nialler.
-O lajusiu !! Ty znaś Hallego ?-zapytała podekscytowana Ellie.
-Hahaha tak i ty go też zaraz poznasz.-odpowiedział jej Niall.
-O jacie !! Ale fajniee!!-wykrzyknęła mała.
Poszliśmy do samochodu. Zapięłam siostrę w foteliku i usiadłam z przodu. Elli całą drogę mówiła o tym jak się cieszy, że przyjechała i o tym, że nie może uwierzyć, że pozna Harrego. Zbliżaliśmy się do domu chłopaków. Odpięłam Ellie i powiedziałam:
-Ellie, kochanie obiecaj mi, że jak zobaczysz Harrego to będziesz grzeczna. Nie będziesz piszczeć itp. Dobrze ?
-Dobze. A co jeśli on mnie nie będzie lubiał?-zapytała.
-On już cie lubi.-odpowiedziałam.
Stalłyśmy przed drzwiami i czekaliśmy aż Niall do nas dołączy. Chłopak otworzył drzwi do domu i to co zobaczyliśmy było nie do opisania. Louis z Haroldem sali na stole i o coś się kłócili  Liam uciekał przed Zaynem, chyba dlatego, że mulat biegł za nim z łyżeczką.
-Chłopakii !!! Ogar !!! Mamy gościa !!!-wydarł się Niall.
Od razu wszyscy ucichli. Ustalili się w rzędzie przed nami. Pierwszy podszedł Liam. 
-Cześć jestem Liam, a ty?-przywitał się.
-Ellie.-odpowiedziała.
Potem podszedł Loueh.
-Ja jestem Louis. Lubisz marchewki?-zapytał ją głupek.
-Ja Ellie. Kocham je, tak jak ty.-odpowiedziała dziewczynka.
-Już ją kocham.-powiedział Louis oddalając się.
Następny był Zayn.
-Hello ! Jestem Zayn.-powiedział bad boy.
-A ja Ellie.-odpowiedziała blondynka.
No i na końcu został Harreh.
-Czeeeść ! Mam na imię Harry, a ty?-przywitał się.
-Ja Ellie.-odpowiedziała moja siostra i wtuliła się z Hazze.
Jak zobaczyłam jego minę myślałam, że wybuchnę. Zrobił takie WTF ?! Powiedziałam tylko szeptem Ona cie kocha, podniósł ją i zakręcił w koło. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ten rozdział dedykuje mojej kochanej Madzi. Czemu akurat jej ? Dlatego, że jest dla mnie jak prawdziwa przyjaciółka. Nie znam jej w realu, ale po prostu uwielbiam z nią pisać gadać i wgl. Chciałabym cię spotkać w realu.. To macie jej tt --> @MadziaOrlicka To jest ten prezent o którym ci mówiłam ;**
A teraz pytanie do was. Podoba wam się ten rozdział ? Pisałam go dość długo, ale dziś miałam wyjątkowo długo wenę i napisałam większą część dzisiaj. Podoba wam się małą Ellie. Mi bardzo. :3 Mam do was wielką prośbę. Zagłosujcie w sondzie czy czytacie bloga. Wystarczy kliknąć tak i będę wiedziała ile osób czyta. No to do następnego rozdziałuu !!

11 komentarzy = 11 rozdział :D
Nikaa xoxo